Kami Hoss, DDS, MS

Najnowsze wiadomości stomatologiczne

Kryzys COVID-19 to najnowszy znak - tym razem w postaci migających neonów - że zniwelowanie różnic między środowiskiem stomatologicznym i medycznym jest już dawno spóźnione. W końcu bezdyskusyjne jest, że dobre zdrowie zaczyna się w jamie ustnej i można się tylko zastanawiać, ile istnień ludzkich na całym świecie można by uratować, gdyby zdrowie jamy ustnej traktowano jako sytuację medyczną, a nie tylko ubytki i krzywe zęby.

Jama ustna jest bramą dla patogenów, takich jak bakterie, wirusy lub innego rodzaju mikroorganizmy, które mogą powodować choroby takie jak COVID-19, aby znaleźć drogę do organizmu.

"Zdrowie jamy ustnej jest integralną częścią ogólnego stanu zdrowia. Nie można być zdrowym bez zdrowia jamy ustnej. Zdrowie jamy ustnej i zdrowie ogólne nie powinny być interpretowane jako odrębne jednostki" - powiedział w 2000 roku Surgeon General David Satcher, MD, PhD. Jednak minęły dwie dekady i pod wieloma względami nie jest lepiej.

COVID-19 jest najnowszym przypomnieniem, że dentyści zbyt często są traktowani jak obywatele drugiej kategorii w branży medycznej. W marcu ADA początkowo zaleciło dentystom zawieszenie elektywnych procedur stomatologicznych na trzy tygodnie, aby oszczędzić środki ochrony osobistej (PPE) dla naszych kolegów lekarzy i zapewnić bezpieczeństwo naszym pacjentom i personelowi, co było całkowicie zrozumiałe. Ale ten harmonogram został ostatecznie przedłużony do sześciu do ośmiu tygodni, podczas gdy zdrowie jamy ustnej i ogólny stan zdrowia naszych pacjentów nadal się pogarszał.

Pożyczki na ulgę finansową, takie jak Program Ochrony Płac Small Business Administration, całkowicie zignorowały potrzeby dentystów, których firmy zostały zamknięte i nie mogli wykorzystać pieniędzy na niektóre wydatki, ponieważ musiały być one wykorzystane przede wszystkim na płace.

I nawet teraz, po dwóch miesiącach i będąc wśród zawodów o najwyższym ryzyku narażenia, gabinety dentystyczne nadal nie mają dostępu do odpowiedniego PPE i nie mogą używać szybkich testów COVID-19 do badania pacjentów. Powiedziano im, że testy te są dozwolone tylko dla lekarzy. Jednak dentyści muszą zdobyć większy szacunek, zajmując stanowisko, ponieważ od tego zależy poprawa zdrowia publicznego.

Musimy rozpocząć jednoczący ruch w opiece zdrowotnej. W typowym roku odbywa się 1500 konferencji medycznych, a zdrowie jamy ustnej powinno znaleźć się w programie prawie wszystkich z nich. Dlatego dentyści powinni skontaktować się z organizatorami konferencji i powiedzieć im, by umieścili zdrowie jamy ustnej w programie wystąpień. A następnie musimy zostać zarezerwowani i przemawiać na panelach obok pediatrów, gastroenterologów, kardiologów i innych.

Ważne jest, aby zrozumieć, jak doszliśmy do tego rozłączenia w branży opieki zdrowotnej. Stąd, załammy się, dlaczego dentyści i inni lekarze zostali oddzieleni od siebie, a następnie zbadać, dlaczego świat skorzystałby z ich wspólnoty.

Model Maryland

Historia naszego zawodu pomijanego w szkołach medycznych sięga lat 30-tych XIX wieku. W tamtej dekadzie amerykański pionier stomatologii dr Chapin Harris i kolega z Marylandu dr Horace H. Hayden spotkali się z oporem, gdy mądrze próbowali zintegrować stomatologię z University of Baltimore Medical School. Po tym jak UBMS wielokrotnie ich odrzucał, założyli Baltimore College of Dental Surgery, który był pierwszą tego typu instytucją na świecie i został podniesiony jako samodzielny wzór dla innych szkół do naśladowania.

Inne kraje stopniowo przyjęły model Maryland, który oddzielił stomatologię od medycyny i od tego czasu, w efekcie, którego prawdopodobnie ani Harris ani Hayden nie przewidzieliby, spowodował spustoszenie w globalnym zdrowiu publicznym. Ten rozczłonkowany system zbyt często utrudnia stawianie trafnych diagnoz, ponieważ lekarze i dentyści są predysponowani do tego, by nie koordynować ze sobą działań dotyczących objawów z jamy ustnej i tego, co one oznaczają dla dolegliwości cielesnych. A COVID-19 jest najnowszym przypomnieniem tego faktu. W sytuacji kryzysu zdrowotnego, wszyscy w społeczności stomatologicznej i medycznej muszą pracować jako zespół. Uczynienie nas wszystkich częścią linii frontu uratuje życie.

Konsekwencje

Obecnie, gdy lekarze zaglądają do ust i rozpoznają problem, zazwyczaj zakładają, że zajmie się nim dentysta i nie pytają później, czy pacjent otrzymał odpowiednią opiekę. Innymi słowy, lekarze medycyny i stomatolodzy nie współpracują ze sobą dla dobra zdrowia pacjenta, mimo że różne choroby są spowodowane przedostawaniem się bakterii z jamy ustnej do krwiobiegu.

Po raz kolejny ta struktura opieki zdrowotnej - gdzie obszary praktyki nie rozmawiają ze sobą lub nie informują się nawzajem o objawach - zawodzi pacjentów, mimo że przyjmuje się jako pismo medyczne, że liczne, potencjalnie śmiertelne choroby zaczynają się od przedostania się bakterii z jamy ustnej do krwiobiegu.

A jeśli chodzi o dentystów, jak często tracimy szansę na rozpoznanie chorób? Podczas zabiegów stomatologicznych istnieją możliwości zidentyfikowania objawów, które regularnie pojawiają się w jamie ustnej. Przykładem może być pleśniawka, która może świadczyć o obniżonej odporności, nieświeży oddech spowodowany wrzodami żołądka, a także owrzodzenia nowotworowe. Ten brak koordynacji pomiędzy dwoma gałęziami opieki zdrowotnej ma zbyt wiele negatywnych reperkusji.

Most do lepszego zdrowia publicznego

Rzeczywiście, jesteśmy w przeszłości należne w naprawie tej sytuacji. Powtarzając, my jako dentyści musimy wskoczyć do dyskusji poprzez umieszczenie zdrowia jamy ustnej w centrum debaty o opiece zdrowotnej. Ale musimy również rozmawiać z naszymi rówieśnikami z szeregów lekarzy chorób wewnętrznych, aby słusznie uzyskać nasz status jako ich braci i siostry w medycynie.

Niedawno dołączyłem do Rady Doradców na Uniwersytecie Kalifornijskim-Los Angeles School of Dentistry i już odniosłem sukces w docieraniu przez nawę, że tak powiem, do naszych kolegów lekarzy o znaczeniu zjednoczenia się razem w najlepszym interesie zdrowia publicznego. Oni to rozumieją, rozumieją jak łączą się kropki i mogą odegrać rolę w tym ruchu.

COVID-19 jest straszną pandemią, ale musi zainspirować dentystów i lekarzy do połączenia sił i zasypania tej przepaści. Obecne rozłączenie, które zostało ustanowione prawie dwa wieki temu, musi stać się przestarzałe na całym świecie dla dobra zdrowia publicznego.

Dobra wiadomość jest taka, że społeczność stomatologiczna ma moc, aby pomóc w dokonaniu takiej zmiany. Musimy tylko zabrać głos, edukować społeczeństwo, wejść na scenę i zaangażować się w dialog jeden na jeden z naszymi medycznymi kolegami, reprezentując siebie jako równych sobie, którzy są gotowi znacząco poprawić ogólny stan zdrowia naszych pacjentów.

Dr Hoss

jest założycielem Super Dentystów, a także autorem i filantropem. Ma dziesięciolecia doświadczenia w pracy w przestrzeni stomatologicznej i leczył ponad 10 000 pacjentów. Jest w Radzie Doradców w UCLA School of Dentistry i służył jako wykładowca w Howard Healthcare Academy i podyplomowym programie ortodontycznym University of Southern California. Jest członkiem American Association of Orthodontists, ADA, California Dental Association i San Diego Dental Society. Dzięki temu bogatemu doświadczeniu zyskał reputację innowatora i sprawił, że opieka nad zdrowiem jamy ustnej stała się dostępna, przyjazna, edukacyjna i zabawna dla rodzin.

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w Dentistry Today.

Dentistry Today | It's Time For Dentists & The Medical Community to Unite to Save Lives was last modified: Lipiec 20, 2020 przez Super Dentyści